Czemu mgliste? Ha, bo w piątek graliśmy w sklepie Mgła w Jaworznie. Nie chcieli gracze przyjechać do nas, więc my pofatygowaliśmy się do nich ;). Jaworzańskich graczy było dwóch, w tym Andrzej który po raz pierwszy miał się zmierzyć z 18xx.
Łącznie była nas piątka, na taką ilość miałem dwa pomysły 1830 albo 1889. To drugie graliśmy ostatnio i na pięciu graczy dało radę, ale czy dobrze? Ja na tym wyszedłem najgorzej więc tym razem wybrałem 1830, od którego my zaczynaliśmy naszą przygodę z 18xx.
Wybór był dobry, ale … to zostawiłem na koniec, więc czytajcie dalej 😉
Poza tym gra spisała się na medal. Były dwa razy dumpy korporacji, dwa razy te korporacje dostał Michał z Olkusza. I co? I nie zbankrutował, próbował do końca walczyć i jakoś wybrnąć z opresji. Trochę mu w tym pomogli inni ale po kolei…
Najpierw ja uruchomiłem PRR, w którą to spółkę zainwestował Michał. Szybko zorientowałem się że zyski z tej inwestycji będą kiepskie, Michał po chwili też to widział, ale było już dla niego za późno. Aby móc uruchomić kolejną fazę gry z nową firmą, szybciutko zakupiłem, jeszcze jako prezes PRR nowiutkie pociągi 2. Tyle na ile pozwalały limity czyli 4 piękne i lśniące dwójki. Tak aby firma miała się czym pochwalić przed akcjonariuszami. Po czym wyszedłem z tej inwestycji z małym zyskiem. Michał oczywiście wykorzystał tą sytuację i kupił wszystkie udziały w tej spółce jakie były wolne dzięki czemu osiągnął 90%. Skubany, ale ta firma miała słabe perspektywy, i aby utrzymać taki procent, musiał przez całą grę systematycznie wstrzymywać co drugą rundę dywidendę.
Kolejnego dumpa zrobił Jacek. Nie wiem jak, albo raczej nie wiem czemu nikt tego nie zauważył? Chyba po prostu nikt się tego po Jacku nie spodziewał. Uczeń przerósł mistrza i nawet Michał który był przed Jackiem w kolejności, był zaskoczony takim prezentem 😉
Michała uratowało przed bankructwem tylko jedno: nasza pazerność. To że kilku graczy miało kasę na zakup pociągu 6, ale każdy czekał bo chciał kupić Diesla. Co śmieszniejsze, Diesle znane z mega atrakcyjnych zysków, super tras itd.. tutaj ledwo rozpędzały się do setki. Zyski z nich były żałośnie niskie w porównaniu z 1889 czy 1836jr. Tam 600-700 dla Diesla to normalka. W naszej grze ledwo zarabiały one 300! Okazało się że ich marketing z innych gier zrobił swoje i każdy chciał Diesla dla swojej spółki. Tymczasem dwa piękne pociągi 5 w mojej słabej spółce, robiły lepszą trasę niż Diesel u innych. Ehhh, byłem z tej inwestycji naprawdę zadowolony 🙂
Do 4/5 gry było fantastycznie, potem było spijanie śmietanki i niewiele się działo. W ostatniej rundzie giełdowej wszyscy spasowali bo nie było czego kupić. Dlatego na przyszłość sugerowałbym mniejszy o 3-4 tys. bank i zasadę że jeśli nie ma żadnych transakcji w rundzie giełdowej, to po takiej rundzie, liczymy ostatnie dochody x3 i kończymy grę.
Ale sukces jest, bo w 5 godzin zagraliśmy na 5 graczy pełną wersję 1830 z którą kiedyś mieliśmy trudne początki.
O samej grze przy okazji słów kilka. Wydanie Mayfar ma kilka poważnych wad i błędów: w tym 3 poważne błędy na mapie, błędne tory które na szczęście dodają poprawne i żetony spółek które z obu stron są identyczne i najlepszym rozwiązaniem jest przygotowanie własnego kompletu żetonów na giełdę. Wszystko pięknie opisane jest tutaj: https://boardgamegeek.com/thread/1547899/understanding-printing-errors/page/2