I am the lucky player whose wife will sometimes be tempted to play 18xx. Not very often, but we’ve played 3 times this year! Twice, just for two in 1824, and once with friends in 1848. It’s hard to persuade Ania to play it, preferably it should be a title that she already knows and it is best that this title should not be aggressive, i.e. that it would be difficult to get bankruptcy. Both games fit this description very well.
In 1848, there is no bankruptcy, because companies that do not have the capital to buy a train are taken over by the Bank of England and this could be one of the ways to win the game.
1824, in turn, is a very operational title. In our group, where we like to play aggressively and many games end in bankruptcy, it was not welcomed positively, but 1824 has a very interesting two-player version and I decided to show it to Ania.
And what? And bingo, this word fits perfectly here 🙂
In 1824, the rules for two players are changed quite a bit, but they are very intuitive and transparent.
We have already described the title here: https://www.railsonboards.com/2019/12/04/1824-first-impressions/
so now I will only describe what are the changes in a two-player game:
First stock round:
At the beginning, the companies involved in the game are distributed among the players. Firstly: they are grouped into similar pairs of companies, and then the players take turns choosing one of the companies from a given group (the other player gets the other remaining company). It is not possible to pass here, so players start the game with a very similar set.
The map:
We play on the other side of the map, it is half the size of the main map, so automatically there is less space and there is no situation in which, for the half of the game, each player builds tracks on a separate part of the map. Whether we like it or not, our routes cross quickly and we start to wonder what the opponent’s plans are? Will he block us? Where to put the station to ensure a good income?
Companies:
A smaller map means that only some companies take part in the game, everything is proportionally scaled. In addition, two of the companies become those ones that only create routes, they do not buy trains, than have no capital, but they build tracks for free (until the first 4-train is purchased). Each player has one of these companies and thanks to this, the small map develops even faster. A very interesting solution. There is another interesting exception, and it concerns one of the big companies. It becomes a company without a president, which only gives income in each OR. It does not buy trains, neither routes, but makes the game slightly more difficult, because its stations are set up at the right moments during the game. Each player can buy shares of this company and treat it as a certain capital investment. The return on these shares is so high that we invested any free cash in our games, until our small businesses were converted to large ones.
Stock & shares:
The shares we sell go to the bank poole and they can be purchased over a 60% limit!
That’s all, there are not many differences, but they are interesting enough and they add something new to discover and explore to the two-player game.
I don’t have too many two-player games on my account, but I have the impression that with so many players, aggressive titles become solitaire in which each player watches the other person’s too well. That’s why operational titles in this variant work perfectly and when the game additionally offers something new, that something we don’t know from the full gameplay, it’s an extra bonus. 1824 stands out in this respect and my wife liked the title very much.
I like the changes and the possibility of planning the development of my companies the most. For my wife, the biggest advantage is the lack of a fast train rush, the possibility of modernizing trains and no risk of bankruptcy.
Our second game ended quite unexpectedly when the bank had run out shortly after purchasing the first 5-train. We have just accumulated too much money in our companies while waiting for permanent trains. The bank is very small (4,000 Guilders) and such a situation probably happens from time to time. Thanks to this, our second game lasted exactly long as the first one and the difference is really small!
I highly recommend 1824 as a two-person title, and if you also like operational titles, it’s a must have 🙂
Number of players: 2
Results from both games (first;second): Ania 6585;3806 / Marcin 5688;3673
1st game time: 3 hours 29 minutes 55 seconds
2nd game time: 3 hours 29 minutes 50 seconds
BGG rating: 8
Game type (stock / engineering): 30% / 70%
Original text:
Jestem tym szczęśliwym graczem, którego małżonka czasami skusi się na rozgrywkę w 18xx. Niezbyt często, ale w tym roku zagraliśmy już 3 razy! Dwa razy tylko we dwoje, właśnie w 1824, i raz ze znajomymi w 1848. Ciężko moją Anię namówić na grę, najlepiej, aby było to tytuł, który już zna i najlepiej, żeby ten tytuł nie był agresywny, tj. aby było trudno o bankructwo. Obie gry bardzo do tego opisu pasują.
W 1848 bankructwa nie ma, bo firmy, które nie mają kapitałów na zakup pociągu, są przejmowane przez Bank Anglii i może to być jeden ze sposobów na wygranie gry.
1824 jest z kolei tytułem bardzo operacyjnym. W naszej grupie, w której lubimy agresywną grę i dużo rozgrywek kończy się bankructwem, nie spotkał się on z pozytywnym przyjęciem, ale 1824 ma bardzo ciekawą wersję dla dwóch graczy i postanowiłem, że pokażę go mojej małżonce.
I co? I ‘pykło’, to słowo pasuje tu doskonale 🙂
W 1824 zasady dla dwóch graczy są dość mocno zmienione, ale są one bardzo intuicyjne i przejrzyste.
Tytuł opisaliśmy już tutaj: https://www.railsonboards.com/2019/12/04/1824-first-impressions/
dlatego teraz opiszę tylko to, co zmienia się w grze dwuosobowej:
Pierwsza runda giełdowa:
W jej trakcie firmy biorące udział w grze są dystrybuowane pomiędzy graczami. Są one najpierw pogrupowane w podobne pary firm, a następnie gracze na zmianę wybierają jedną z firm z danej grupy (drugi gracz dostaje tą drugą pozostałą firmę). Nie można tutaj spasować, dzięki temu, gracze zaczynają grę z bardzo podobnym do siebie zestawem spółek.
Mapa:
Gramy na drugiej stronie mapy, jest ona o połowę mniejsza od głównej mapy, automatycznie jest więc mniej miejsca i nie ma sytuacji w której, przez pół gry, każdy z graczy gra na osobnej części mapy. Chcąc, nie chcąc, nasze trasy szybko się przecinają i zaczynamy zastanawiać się, jakie plany ma przeciwnik? Czy nas zablokuje? Gdzie postawić stację, żeby zapewnić sobie dobre dochody?
Spółki:
Mniejsza mapa oznacza, że w grze bierze udział tylko część firm, wszystko jest proporcjonalnie skalowane. Poza tym dwie ze spółek stają się firmami, które tylko tworzą trasy, nie kupują one pociągów, nie mają kapitałów, tylko za darmo budują tory (do momentu zakupienia pierwszego 4-pociągu). Każdy z graczy ma jedną z takich firm i dzięki temu mała mapa rozwija się jeszcze szybciej. Bardzo ciekawe rozwiązanie. Jest jeszcze inny ciekawy wyjątek i dotyczy on jednej z dużych firm. Zostaje ona firmą bez prezesa, która tylko daje dochody w każdym OR. Nie kupuje ona pociągów, nie buduje tras, za to delikatnie utrudnia grę, bo jej stacje są w czasie gry stawiane w odpowiednich momentach. Każdy z graczy może kupować akcje tej firmy i traktować ją jako pewną lokatę kapitału. Zwrot z tych akcji jest na tyle wysoki, że w naszych grach inwestowaliśmy w tą firmę każdą wolną gotówkę, do momentu, gdy nasze małe firmy zostały skonwertowane do dużych spółek. Bo od tego momentu nasze firmy dawały lepszy zwrot z inwestycji.
Akcje:
Akcje, które sprzedajemy, trafiają na giełdę i takie akcje można zakupić ponad 60% limit! Takich sytuacji nie mieliśmy, ale czego chcieć po dwóch rozgrywkach.
To wszystko, różnic nie jest dużo, ale są na tyle ciekawe, że dodają do dwuosobowej gry coś nowego do odkrycia i eksploracji.
Nie mam na koncie zbyt wielu rozgrywek dwuosobowych, ale mam wrażenie, że przy takiej ilości graczy, agresywne tytuły robią się pasjansem w którym, każdy z graczy zbyt dobrze obserwuje poczynania drugiej osoby. Dlatego tytuły operacyjne w takim wariancie sprawdzają się doskonale i gdy gra dodatkowo oferuje coś nowego, coś, czego nie znamy z pełnej rozgrywki, to jest to jej dodatkowy plus. 1824 wyróżnia się pod tym względem i mojej żonie tytuł ten bardzo przypadł do gustu.
Mi najbardziej spodobały się zmiany i możliwość planowania rozwoju moich spółek. Dla mojej małżonki największym plusem jest brak szybkiego train rushu, możliwość modernizowania pociągów i praktycznie nieobecność ryzyka bankructwa.
Nasza druga gra skończyła się dość nieoczekiwanie, gdy okazało się, że bank wyczerpał się krótko po zakupieniu pierwszego 5-pociągu. Po prostu za dużo kasy zgromadziliśmy w naszych spółkach w oczekiwaniu na permanentne pociągi. Bank jest bardzo mały (4000 Guldenów) i taka sytuacja pewnie zdarza się od czasu do czasu. Dzięki temu nasza druga gra, trwała dokładnie tyle samo co pierwsza rozgrywka i różnica jest naprawdę niewielka!
1824 jako tytuł dwuosobowy bardzo polecam, a jeśli dodatkowo lubicie tytuły operacyjne, to jest to must have 🙂