Pandemic and board games

This time it will be about something completely different. Not only about 18xx, but about the entire board games market, which is currently … what exactly? What will be the reflection of the pandemic on board games? Will people who are locked at homes invest in such entertainment? Will the economic consequences of a pandemic cause the board market go down? I have always been interested in economics, but now, after all, I’m running a tiny online store and I’m even more interested in what will happen and what to prepare for?

So far the board games market has grown rapidly and I think this has happened all over the world lately. How big the growth was? I do not know exactly, but analyzing the number of people who visit the largest board games fair in Essen every year, you can see that in 2019 it was an increase of at least 10% (and it was the highest one in recent years). Full details can be found here: https://en.wikipedia.org/wiki/Spiel

I think that this increase is much larger, because a place like the fair is visited mainly by real geeks. Many more players are people who play occasionally, who have learned about modern board games thanks to friends. And here is the factor that has recently disappeared. Friends who could introduce new people to the world of board games. All meetings, conventions and fairs ceased. Nobody meets anyone, and the larger the event, the more likely it will be cancelled. This year’s Essen fair has already been cancelled and it takes place in October! So there will be no new players, people who somewhere spied playing people who are having fun at the same time. That was my case. Such stagnation around the world will probably last several months, maybe half a year, but some people will be traumatized for a much longer time and will avoid meetings for many more weeks.

So we can say that this year the board games market will definitely not grow, because of lack of new players. So maybe it will shrink?
Some of the players are people who have already burned out, whose life situation has changed, they moved, changed job or simply stoped playing at some point. Such people have been replaced by new players till now. But now there will be no new ones, and those who resign will be at least the same.

So, unfortunately, the market will shrink, I do not know how much, but those players who give up for very natural reasons will come with people who have financial problems, their lives have been stopped somehow and who are wondering what will happen next month and spending money on board games it is their last priority.

Today I read that 58% of EU citizens have had financial difficulties since the beginning of the pandemic. It is primarily income loss, unemployment or the use of personal savings. That’s over half of consumers! The same situation is around the world and I suppose that this will also be reflected in the board games market.

What about 18xx games?
The 18xx gaming market has grown even more in last two years and has changed a lot at the same time. Just 2-3 years ago, buying a nice 18xx game was difficult, cumbersome and the choice was poor. In the meantime, several kickstarters have collected a lot of money to release new titles (but still small compared to other games). The first of them reached the recipients recently, but now we can choose and buy immediately several times more games than three years ago. At the same time, publishers tempt us with more kickstarters and promises of more good games. The last Kickstarter with the 1840 game funded successfully, but Lonny cut in half the threshold at which wooden tokens were available to encourage others to buy. Originally it amounted to 90 thousand euros, and ended up at 45 thousand euro! In June, there will be two 18xx on kickstarter in the same time! It was similar last year, but now the world is not the same and I am very curious how these campaigns will end.

For many people, 18Chesapeake is their first 18xx game and they will probably be tempted by subsequent games, but before they do it, for the first game, to 18Chesapeake, they must buy at least a set of poker chips. I can’t imagine playing in 18xx without them. And this is a considerable expense! Also, before they play the first and second time and tell themselves that they want to meet the next 18xx, the restrictions must be removed and people must stop being afraid of meeting one another. It will take more than a week or two and the situation will not change much in the nearest future.

I know there is still a positive aspect that people are sitting at home and looking for entertainment. But if they want to know their first board games right now, rather they will buy a simple family/party title. Nobody starts the adventure with their first game by reading the thick instruction for the euro game, not to mention 18xx. The latter have one more drawback, they usually work best on 3 players and extremely few married couples play at 18xx.

The last factor I wanted to write about was the future of the EU and US in correlation with China. Right now it may be that Europe and the United States will say that protecting their own market against China’s activities and their cheap goods is the top priority and additional duties on Made in China goods will thwart many publishers. But these are just such loose assumptions, after all, I’m thinking that 18xx players are smarter than other players and will come out of the pandemic with better results than the rest of society.

 


Original text:

Pandemia i planszówki

Tym razem będzie o czymś zupełnie innym. Nie tylko o 18xx, ale o całym rynku gier planszowych, który obecnie jest…. no właśnie jaki? Jakie będzie odbicie pandemii na grach planszowych? Czy ludzie zamknięci w domach będą inwestować w taką rozrywkę? Czy ekonomiczne następstwa pandemii spowodują, że rynek planszówek czekają cięższe czasy? Zawsze interesowałem się ekonomią, ale teraz prowadząc bądź co bądź malutki sklepik internetowy, jeszcze bardziej ciekawi mnie co będzie i na co się przygotować?

Rynek gier planszowych rósł dotychczas bardzo dynamicznie i myślę, że tak się działo ostatnio na całym świecie. Jaki jest to wzrost? Nie wiem dokładnie, ale analizując ilości osób, które odwiedzają największe targi gier planszowych w Essen co roku, można powiedzieć, że w 2019 roku był to wzrost przynajmniej o 10% (i był on najwyższy w ostatnich latach). Pełne dane znajdujcie tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Spiel
Myślę, że ten wzrost jest dużo większy, bo takie miejsce jak targi odwiedzają głównie prawdziwe geeki. Dużo więcej graczy to osoby, które grają okazjonalnie, które poznały nowoczesne gry planszowe dzięki znajomym. I tutaj właśnie jest ten czynnik, który ostatnio zniknął.

Znajomi, którzy mogliby wprowadzić nowe osoby w świat gier planszowych. Ustały wszystkie spotkania, konwenty i targi. Nikt z nikim się nie spotyka i im większe wydarzenie, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będzie ono odwołane. Targi w Essen w tym roku już zostały odwołane, a odbywają się one w październiku!!! Nie będzie więc nowych graczy, osób, które gdzieś podpatrzyły grające osoby, które dobrze się przy tym bawią. Tak było właśnie w moim przypadku. Taki zastój na całym świecie będzie trwał pewnie kilka miesięcy, może pół roku, ale część osób będzie miała traumę na dużo dłuższy czas i będzie unikać spotkań jeszcze przez wiele kolejnych tygodni.

Można więc powiedzieć, że w tym roku rynek gier planszowych na pewno nie wzrośnie, bo nie będzie nowych graczy. A czy się skurczy?
Jakąś część graczy stanowią osoby, które już się wypaliły, których sytuacja życiowa się zmieniła, przeprowadzili się, zmienili towarzystwo i po prostu przestają w pewnym momencie grać. Takie osoby były w ostatnich latach z dużą nawiązką zastępowane przez nowych graczy, którzy dopiero poznają planszówki. Ale teraz tych nowych nie będzie, a tych, którzy rezygnują, będzie przynajmniej tyle samo.
Czyli niestety rynek się skurczy, nie wiem o ile, ale do tych graczy, którzy rezygnują z bardzo naturalnych powodów, dojdą osoby, które mają problemy finansowe, którzy życie zatrzymało się i którzy zastanawiają się, co będzie w przyszłym miesiącu i wydatki na planszówki są ostatnim priorytetem.

Dzisiaj przeczytałem, że 58% obywateli UE od początku pandemii doświadcza trudności finansowych. To przede wszystkim utrata dochodów, bezrobocie i wykorzystanie osobistych oszczędności. To ponad połowa konsumentów! Podobnie jest na całym świecie i przypuszczam, że to także będzie miało swoje odzwierciedlenie w rynku planszówkowym.

Co z grami 18xx?
Rynek gier 18xx w ciągu 2 lat wzrósł jeszcze bardziej i jednocześnie bardzo się zmienił. Jeszcze 2-3 lata temu, kupienie ładnej gry 18xx było trudne, kłopotliwe i nie było zbyt dużego wyboru. W międzyczasie kilka kickstarterów zebrało dużą kasę na wydanie nowych tytułów (ale ciągle małą w porównaniu z innymi grami). Pierwsze z nich dotarły ostatnio do odbiorców, ale teraz do wyboru i do kupienia od razu mamy obecnie kilka razy więcej gier niż 3 lata temu. Jednocześnie wydawcy kuszą nas kolejnymi kickstarterami i obietnicą, kolejnych fajnych gier. Ostatni Kicstarter z grą 1840 ufundował się z sukcesem, ale Lonny dwukrotnie obniżał próg, przy którym dostępne były drewniane tokeny. Po to, aby zachęcić innych do zakupu. Pierwotnie wynosił on 90 tys. euro, a skończył się na 45 tys. euro! W czerwcu będą na kickstarterze jednocześnie dwie osiemnastki! Podobnie było w zeszłym roku, ale teraz świat nie jest taki sam i jestem bardzo ciekawy, jak skończą się te kampanie.

Dla bardzo wielu osób 18Chesapeake jest ich pierwszą osiemnastką i pewnie osoby te skuszą się kolejnymi grami, ale zanim to zrobią, to do pierwszej gry, właśnie do 18Chesapeake, muszą zakupić, chociażby zestaw żetonów pokerowych. Bez nich nie wyobrażam sobie gry w 18xx. A to jest niemały wydatek! Poza tym, zanim zagrają oni pierwszy, drugi raz i powiedzą sobie, że chcą poznać kolejną osiemnastkę, to muszą być zdjęte obostrzenia i ludzie muszą przestać bać się spotykać. To potrwa dłużej niż tydzień czy dwa i sytuacja niewiele się zmieni w krótkiej przyszłości.

Wiem, jest jeszcze pozytywny aspekt, taki, że ludzie siedzą w domach i szukają rozrywki. Ale jeśli oni będą chcieli poznać swoje pierwsze planszówki właśnie teraz, to kupią raczej prosty familijny tytuł. Nikt nie zaczyna przygody ze swoją pierwszą grą, od czytania grubej instrukcji gry euro, nie mówiąc o 18xx. Te ostatnie mają jeszcze jeden mankament, przeważnie działają najlepiej na 3 graczy i wyjątkowo mało małżeństw gra w 18xx.

Ostatni czynnik, o którym chciałem napisać, to przyszłość UE i US w korelacji z Chinami. Właśnie teraz może być tak, że Europa i Stany stwierdzą, że ochrona własnego rynku przed działaniami Chin i ich tanimi towarami, jest najważniejszym priorytetem i dodatkowe cła na towary Made in China pokrzyżują szyki niejednemu wydawcy. Ale to tylko takie luźne przypuszczenia, bądź co bądź, ja jestem przy takiej myśli, że gracze 18xx są sprytniejsi od innych graczy i wyjdą z pandemii z lepszym skutkiem niż reszta społeczeństwa.

Leave a Reply