PnP – pierwsza krew

Print-and-play to nie zabawa, mamy kilka bardzo ostrych narzędzi, którymi jak się dzisiaj przekonałem, można sobie czasami coś obciąć 🙁

Spokojnie Panowie, na golasa nic nie wycinałem, chociaż dzisiaj było bardzo gorąco. Krew się jednak polała i część palca została na stole. Kolejne 6 godzin spędziłem na pogotowiu. Gdy tylko tam pojawiłem się (wszystkie opatrunki które założyłem w domu były już czerwone, a widok mroził krew w żyłach), przygotowaliśmy lekarzy na straszny widok uciętej części palca – chyba tak to brzmiało z naszego tłumaczenia ;). Gdy tylko zacząłem odwijać opatrunek, po pierwszej euforii wszystkich pielęgniarek, pielęgniarzy i okolicznych lekarzy, że będzie nareszcie coś fajnego do oglądania, nastąpił głośny jęk zawodu, naprawdę WSZYSCY dookoła mnie jęknęli EEeeeeeeEeee, tylko tyle? Jak to tylko tyle! Przecież to mój palec!

Za 3 tygodnie podobno będzie jak nowy, tylko trochę krótszy. A ja już myślę nad jakimś ogranicznikiem, coby tam więcej palucha nie włożyć 😉

DSC09612.JPG
Lubię to!

PS.

Miał być kolejny odcinek o tym jak zrobić takie fajne pociągi i tory, ale jak widzicie, musicie chwilkę poczekać.

4 thoughts on “PnP – pierwsza krew”

    1. Przy cięciu tektury pod kafle torów, inne rzeczy tnie się dokładnie, patrzy jak idzie cięcie/nożyk i trudno się zaciąć. Ale tektura pod kafle jest cięta byle jak, byle szybko, no i stało się 😉

  1. Ale jakże klimatyczne kafle teraz będziesz miał 😉
    Tylko nie możesz już dopisać na pudełku “Żadna istota nie ucierpiała podczas wycinania tej gry” 😉

Leave a Reply